Rynek magazynowy w wielkopolskim i lubuskim nie odczuwa negatywnych następstw pandemii. Popyt na powierzchnię magazynową od początku roku wyniósł niemal 595 tys. mkw., co jest jednym z wyższych wyników w kraju. Duży popyt idzie w parze z podażą. Łącznie w tych województwach buduje się ponad 307 tys. mkw. takiej przestrzeni. Na wynajem magazynu w wielkopolskim i lubuskim najczęściej decyduje się branża logistyczna, ale coraz większe zainteresowanie pojawia się także ze strony produkcji oraz e-commerce.
Mimo epidemii ruch na rynku jest duży. Dociera do nas wiele zapytań, inwestycje są realizowane w terminie, a dominujące w Poznaniu zakłady m.in. Volkswagena, Beiersdorf, czy Bridgestone powiększają swoje operacje. Największe zainteresowanie widać ze strony branży logistycznej, choć pojawia się też coraz więcej projektów produkcyjnych z zapotrzebowaniem na duże powierzchnie, czy to produkcja ciężka czy konfekcyjna. Odnotowujemy zwiększony ruch w sektorze e-commerce z dominującymi branżami: modową i kosmetyczną. Na bazie tych obserwacji widać, że te regiony mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość. Tym bardziej, że Poznań został niedawno uznany miastem przyjaznym inwestorom i otrzymał nagrodę Prime Property Prize 2020
Karolina Galas, szefowa poznańskiego biura CBRE
Konkurencja dla Niemiec
Dobre położenie geograficzne w pobliżu granicy z Niemcami, rozwój infrastruktury drogowej i wykwalifikowani pracownicy sprawiają, że region stanowi coraz większą konkurencję dla magazynów naszych zachodnich sąsiadów. Z Poznania można szybko dojechać do Warszawy, Łodzi, ale także do Berlina czy Frankfurtu nad Odrą. Inwestorów przyciągają też Specjalne Strefy Ekonomiczne
Karolina Galas