Od dłuższego czasu obserwujemy zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw związane m.in. z gwałtownie rosnącymi kosztami frachtu morskiego, opóźnieniami w dostawach, brakiem półprzewodników czy wzrostem cen stali i innych materiałów. Już niedługo firmy produkcyjne będą musiały zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem. Ok. 85% światowych dostaw magnezu, wykorzystywanych m.in. do produkcji samochodów i samolotów, pochodzi z Chin. Tymczasem, lokalne władze zapowiedziały znaczne ograniczenia produkcji tego surowca, co może zablokować przemysł motoryzacyjny i lotniczy.
Potencjalny kryzys związany z dostępnością magnezu i aluminium, w połączeniu z wcześniejszymi zakłóceniami produkcji i frachtu, jest kolejnym dowodem na to że zwiększenie dywersyfikacji łańcuchów dostaw staje się koniecznością. Warto pamiętać, że jeszcze na początku XXI wieku, Europa dysponowała własnymi mocami produkcyjnymi magnezu, które stopniowo zostały wygaszone ze względu na niskie wówczas koszty produkcji i dostaw z Chin. Ponieważ otoczenie biznesowe w ostatnich latach uległo gwałtownej zmianie, przywrócenie własnych źródeł dostaw kluczowych surowców i komponentów w Europie może okazać się koniecznością. Należy jednak liczyć się z tym, że związane z tym procesy inwestycyjne będą długotrwałe i kosztowne, a w kolejnych kilkunastu miesiącach, w globalnych łańcuchach dostaw nadal będziemy obserwować liczne zakłócenia
Przemysław Piętak, dyrektor ds. doradztwa w łańcuchu dostaw w CBRE