Rosnące koszty pracy, konflikty handlowe, rozwój technologii, a w ostatnim czasie pandemia powodują, że globalni gracze dywersyfikują swoją działalność. Dzieje się to zwłaszcza, gdy firmy są zbytnio uzależnione od jednego regionu, w tym głównie Chin. Eksperci CBRE wskazują, że dywersyfikacja to również szansa dla Europy, w tym Polski. Dzięki świetnemu położeniu, dostępowi do wykwalifikowanej kadry i rozwijającej się infrastrukturze, możemy stać się logistycznym hubem Europy. Ulokowanie produkcji bliżej regionalnych ośrodków popytu zmniejsza zależność od podlegających coraz większym zakłóceniom globalnych łańcuchów dostaw oraz umożliwia szybsze dostarczenie produktów do końcowego klienta.
Coraz więcej firm dywersyfikuje miejsca swojej działalności i zwiększa niezależność względem Chin. Świetnym przykładem jest chociażby firma Wistron. Ten globalny dostawca dla dużych graczy technologicznych planuje do końca 2021 roku przenieść aż połowę swoich mocy produkcyjnych poza Państwo Środka. To oczywiście tylko czubek góry lodowej. Firmy już od jakiegoś czasu zgłaszają potrzebę dywersyfikacji, a pandemia to tylko uwypukliła. Coraz częściej łańcuchy dostaw są koordynowane i optymalizowane na poziomie globalnym, bo liczba i złożoność decyzji, które należy podejmować, jest po prostu ogromna, a oczekiwania konsumentów rosną. Z naszego badania wynika, że już 57% konsumentów w Polsce nie chce czekać na produkty zamówione przez internet dłużej niż dwa dni, a 15% spodziewa się ich już następnego dnia. Firmy muszą być zatem bliżej konsumenta
Przemysław Piętak, dyrektor ds. doradztwa w łańcuchu dostaw w CBRE
Łańcuchy dostaw się optymalizują
Potrzeby klientów na pierwszym miejscu
Jednym z największych wyzwań jest teraz przewidzenie przyszłego popytu klientów i konsumentów na produkty. Odpowiedzią jest m.in. zintegrowane planowanie biznesowe, które poprzez koordynację sprzedaży, operacji, planowania popytu, zaopatrzenia i dostaw która pozwala elastycznie reagować w sytuacji, jeżeli zachowania klientów w mniejszym lub większym stopniu się zmienią. Myślę, że do lamusa odchodzą czasy, w których produkcja wytwarza to, co sama zaplanowała, a zadaniem sprzedaży jest handel towarem. Nowocześnie zarządzane łańcuchy dostaw to takie, w których punktem wyjścia jest zawsze klient i jego popyt, a planowanie potrafi reagować zarówno na zmiany zachowań klientów, jak i szerzej rozumianego otoczenia biznesowego