Automaty paczkowe to najpopularniejszy sposób odbioru zamówień online, który wybiera 65 proc. osób. Na drugim miejscu jest kurier, z którego usług korzysta 27 proc. konsumentów. Klienci oczekują, że produkty kupione przez internet trafią do nich w maksymalnie 2 dni – wynika z badania CBRE. Rzadko decydujemy się na zwrot. 4 na 10 konsumentów nigdy nie oddaje produktów kupionych w internecie, a 57 proc. robi to sporadycznie. Zwrotom podlegają te produkty, które nie spełniają oczekiwań lub się nie podobają.
Dynamiczny rozwój zakupów online, z którym mamy do czynienia od momentu wybuchu pandemii, sprofesjonalizował cały ten sektor i sprawił, że konsumenci przyzwyczaili się do wysokich standardów. Na paczki nie chcemy czekać dłużej niż dwa dni od momentu ich zamówienia, choć podoba nam się swoboda, którą daje nam automat paczkowy. To właśnie ten sposób dostawy wybieramy, bo nie musimy być, jak w przypadku kuriera, w określonym miejscu i czasie, tylko sami określamy moment, w którym wybieramy się na spacer po odbiór paczki. A jak wynika z analizy dataplace.ai łącznie w Polsce wygodny dostęp do punktów odbioru, oddalonych o maksymalnie 10-minut od miejsca zamieszkania, ma ponad 21,3 mln Polaków
Przemysław Piętak, dyrektor ds. doradztwa w łańcuchu dostaw w CBRE
Szybkość dostawy coraz ważniejsza
Zakupy rzadko zwracamy, ale chętniej stacjonarnie
Istnieje wiele obszarów synergii sprzedaży tradycyjnej i internetowej. Są to m.in. punkty click & collect, gdzie klienci zamawiają produkt online, a odbierają go w sklepie tradycyjnym, przy okazji robiąc dodatkowe zakupy na miejscu. Sklepy stacjonarne to coraz częściej showroomy, gdzie klienci oglądają produkt na żywo i kupują online. Warto też wspomnieć o dostawach q-commerce, czyli nawet w 15 minut. Są one realizowane poprzez sieć tzw. „dark stores”, w których kompletowane są zamówienia, dostarczane następnie przez kurierów, przemieszczających się najczęściej na rowerach, skuterach lub motocyklach. Ten koncept miał ogromną szasnę na szybki rozwój, ale aktualnie powstrzymuje go wysoka inflacja. Konsumenci w Polsce stali się szczególnie wrażliwi na poziom cen i promocji, a inne kryteria, jak szybkość dostawy i szerokość asortymentu, schodzą na nieco dalszy plan
Mariusz Majkowski, dyrektor w dziale powierzchni handlowych CBRE