Każdy z nas słyszał o sile tzw. „power nap” – krótkiej drzemki pozwalającej na szybką regenerację w ciągu dnia. Jak twierdzą naukowcy z Israel Institute of Technology, najlepszy czas na kilkunastominutowy sen to godziny 15.00-17.00*. Tak się składa, że większość z nas jest wtedy w pracy. Na szczęście coraz więcej firm wyposaża swoje biura w strefy relaksu, a nawet w specjalne nap rooms, czyli pokoje przystosowane do spania. Z okazji Światowego Dnia Drzemki w Pracy, eksperci CBRE wyjaśniają jak pracodawcy umożliwiają pracownikom odpoczynek w miejscu pracy.
Drzemka tuż po godzinie 15.00 to niezły pomysł – pozwoli wykorzystać końcówkę pracowitego dnia efektywniej, co z pewnością zrekompensuje tych kilkanaście minut poza biurkiem. Oczywiście, trzeba z niej korzystać z umiarem. Widzimy, że część pracodawców ma odwagę łamać konserwatywne podejście do czasu pracy i aranżuje specjalne pokoje drzemek. Ci, którzy nie chcą iść aż tak daleko, z powodzeniem wprowadzają strefy chill-outu z pufami i fotelami czy chociażby zwiększają komfort przestrzeni kafeteryjnych.
Igor Czmyr, Szef Działu Strategii Środowiska Pracy w CBRE
Wieczorem nie tak efektywna
Chill-out w biurze na topie
Przerwa na kawę to też relaks
*Źródło: https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/j.1365-2869.2008.00718.x#b45