Bydgoszcz, Białystok, Łódź i Poznań to najtańsze z największych polskich miast pod względem kosztów wynajmu. Za jeden z najpopularniejszych formatów, czyli kawalerkę, o wielkości 21-30 mkw., trzeba zapłacić miesięcznie ok. 1,2 tys. zł – wskazują dane CBRE za maj 2020 r. Na te miasta zwrócić uwagę powinni także poszukujący dwupokojowego lokum, o wielkości 41-50 mkw., które kosztuje ok. 1,4 tys. zł w Bydgoszczy i Białymstoku oraz niewiele ponad 1,7 tys. zł w Łodzi i Poznaniu. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie za miesiąc wynajmu kawalerki trzeba zapłacić ok. 1,9 tys. zł, a za dwupokojowe mieszkanie 2,7 tys. zł. Zdaniem ekspertów CBRE, pandemia i wakacje czasowo ograniczą wzrost cen, a nawet spowodują ich lekki spadek.
Czas przedwakacyjny i wakacyjny zawsze był dobrym momentem na poszukiwanie mieszkania na wynajem. W tym roku sytuację zmieniła pandemia, która nie tylko powstrzymała skokowy wzrost cen, ale dała też pole do negocjacji. Dodatkowo, spopularyzowana ostatnio praca zdalna, pozwala niektórym na swobodę mieszkania dalej od siedziby firmy, np. na tańszych obrzeżach miast. Najbliższe tygodnie będą dobrym momentem na rozejrzenie się za nowym mieszkaniem. Biorąc pod uwagę najlepsze lokalizacje, takie jak centra dużych miast, wciąż trudno mówić o rynku najemcy, ale i tam można podejmować śmielsze negocjacje. Sytuacja wygląda gorzej z perspektywy inwestorów i ich potencjalnie niższych zysków, jednak nadal mieszkania pozostają bardzo dobrym sposobem na ulokowanie kapitału
Agnieszka Mikulska, ekspert w dziale mieszkaniowym, CBRE