Eksperci CBRE przygotowali podsumowania 2020 roku i prognozy na 2021 rok dla rynku nieruchomości.
Beata Hryniewska, szefowa Działu Powierzchni Magazynowych i Logistyki w CBRE
Sektor magazynowy w tym roku nie odczuł negatywnego wpływu koronawiursa. Można wręcz stwierdzić, że zmiany związane z pandemią wspomogły rozwój tego rynku. Popyt był rekordowy. Cały rok zamkniemy prawdopodobnie z wynikiem ok. 4,8-5 mln mkw. wynajętej przestrzeni magazynowej. Oczywiście jest to w dużej mierze pochodna rozwoju e-commerce. Z naszego badania wynika, że już 76% konsumentów co najmniej raz w miesiącu robi zakupy online. To zdecydowanie więcej niż na początku roku. Dodatkowo konsumenci stali się bardziej wymagający, szczególnie w kwestii czasu dostawy. Niemal 6 na 10 osób nie chce czekać na swoją przesyłkę dłużej niż dwa dni. To zmusiło wiele firm do analiz i zmian w obecnych łańcuchach dostaw. Większość postawiła na omnichannel jako najpełniejsze rozwiązanie. Rośnie również znaczenie logistyki ostatniej mili, czyli magazynów, które zapewniają szybsze dostawy i sprawniejsze zwroty produktów, zlokalizowanych w okolicach największych miast.
W przyszłym roku wyzwaniem dla wielu najemców magazynowych będzie optymalizacja i usprawnienie logistyki magazynowanej oraz w wielu przypadkach dalsza reorganizacja istniejących łańcuchów dostaw. Na znaczeniu zyska jeszcze mocniej lokalizacja, ale też cyfryzacja, automatyzacja i robotyzacja procesów w magazynach. Popyt ze strony firm produkcyjnych także nie słabnie i będzie mieć znaczący wpływ na rynek w przyszłym roku. Zainteresowanie inwestorów tym segmentem rynku będzie rosło, co daje większą pewność jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji o nowych budowach.
Łukasz Kałędkiewicz, szef sektora biurowego w CBRE
Rok 2020 na rynku biurowym był pełen wyzwań. Popyt liczony wynajmowanymi metrami kw. obniżał się ze względu na wstrzymywane przez najemców decyzje, a poziom pustostanów rósł w związku z obniżoną absorbcją względem powierzchni oddawanej do użytku. Rosła także ilość przestrzeni przeznaczanej na podnajem, głównie w branży finansowej.
Wyzwaniem dla najemców stało się oszacowanie docelowego modelu użytkowania powierzchni biurowej i trudność w określeniu, jakie będzie w przyszłości ich zapotrzebowanie na metry kwadratowe. Rosła potrzeba elastyczności w zakresie długości trwania najmu – chętniej niż w przeszłości przedłużano umowy na krótszy okres. Wśród firm, które zaczęły szykować się do hybrydowego modelu pracy, pojawiało się większe zapotrzebowanie na usługi związane ze strategią środowiska pracy i zarządzania zmianą.
W 2021 roku widzimy szansę na wzrost popytu. Ze względu na pozawierane umowy najmu na czas określony najemcy będą musieli wreszcie podjąć odłożone w czasie decyzje. Jednocześnie, firmy będą lepiej rozumiały własne potrzeby i otoczenie biznesowe w pandemii. Prognozujemy także większe zainteresowanie rozwiązaniami flex ze względu na elastyczność jaką dają. Liczymy również na kolejną falę relokacji biznesu z zachodnich lub azjatyckich rynków do Polski. Dodatkowo, w 2021 roku będziemy mogli obserwować, jak daleko firmy posuną się w upowszechnianiu pracy zdalnej wśród swoich pracowników. Moim zdaniem w najbliższym roku firmy chcąc wygenerować oszczędności będą testować częściowo wymuszony model pracy zdalnej. Natomiast w kolejnym okresie będziemy obserwować korektę tego zjawiska – tęsknotę za zaletami pracy biurowej i częściowy powrót do biur, dzięki czemu poznamy rzeczywisty wpływ pandemii na rozwój hybrydowego modelu pracy.
Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE
Rok 2020 był pod każdym względem wyjątkowy dla rynku powierzchni komercyjnych. Każdy z jego obszarów odczuł negatywny wpływ pandemii Covid-19. Do momentu pierwszego zamknięcia centrów handlowych prognozy na ten rok były bardzo obiecujące. W pierwszym kwartale w budowie było ponad 400 tys. mkw. powierzchni handlowej. Niestety sytuacja szybko uległa zmianie. Centra handlowe zamiast się rozwijać zaczęły walczyć o przetrwanie i musiały znacząco dostosować swoje funkcjonowanie do obostrzeń, negocjować warunki umów z najemcami oraz szukać oszczędności.
Po pierwszym poluzowaniu obostrzeń w trzecim kwartale br. o 0,4% wzrosła konsumpcja rok do roku, wobec spadku o 10,8% w drugim kwartale. W nieco ponad miesiąc po ponownym otwarciu galerii z możliwości ich odwiedzenia przynajmniej raz skorzystało aż 6 na 10 Polaków. To szybkie ożywienie aktywności konsumentów przyniosło na rynek dużo optymizmu. Nie zmienia to jednak faktu, że w porównaniu do poprzednich lat centra handlowe w tym roku notują spadki.
W trzecim kwartale br. odwiedzalność centrów i parków handlowych osiągnęła poziom o ok. 10-15% niższy niż w tym samym czasie 2019 roku. Obroty dla niektórych branż jak akcesoria czy elektronika były bliskie lub przewyższały poziom z poprzedniego roku. Niestety większość branż zanotowała 15-25% spadki obrotów, które nie zostały nadrobione sprzedażą w okresie przedświątecznym.
Pandemia to jednak nie tylko spadki i spowolnienia w sprzedaży, to też czas usprawniania innych kanałów dotarcia do klientów oraz poszukiwanie możliwości rozwoju. W naszej ocenie przekłada się to na dwa kierunki: e-commerce i wzrost zainteresowania nowymi kanałami sprzedaży wśród sieci handlowych oraz poszukiwanie przez nie tradycyjnych, ale dotąd zapomnianych miejsc handlowych. Takimi są np. główne ulice miast, przestrzenie w parkach handlowych czy centrach typu „convinence”. Te ostatnie pokazały swego rodzaju „covidoodporność”.
Kolejne lata to wyzwanie dla rynku powierzchni handlowych, ale też czas na przygotowanie nowych formatów projektów, rozszerzenie kanałów sprzedaży, przygotowanie organizacji na zmiany jakie wprowadziła pandemia. Nie upatrujemy w tych zmianach schyłku centrów handlowych, ale ich szybszej transformacji w obszarze oferty, dostępności, czy potrzeb klientów.